W środę 1 grudnia 2010 r. o godz. 18.30 w Centrum Kultury (sala widowiskowa) w Tłuszczu publiczna debata z kandydatami na burmistrza: Pawłem Bednarczykiem i Janem Krzysztofem Białkiem. Serdecznie zapraszamy!
Debata będzie moderowana i prowadzona przez dziennikarzy prasy lokalnej (Moja Gazeta Regionalna, fakty.wwl, Stacja Tłuszcz). Planujemy także transmitowanie jej „na żywo” na stronie wybory2010.stacja-tluszcz.pl. Tym razem postaramy się bardziej przygotować do transmisji, jednak nie możemy zagwarantować, że wszystko się powiedzie.
Szczegółowa formuła debaty:
1.Rozpoczęcie godz. 18:30
2.Wprowadzenie do debaty i zasad, krótkie przywitanie kandydatów – 4 minuty [zak. 18:34]
3.Prezentacje własne kandydatów – po 3 minuty każdy z kandydatów [planowane zak. 18:40]
4.Dziennikarze pytają kandydatów (50 minut) [planowane zakończenie 19:30]
– pytanie tej samej treści do każdego z kandydatów,
– czas na odpowiedź 2 minuty – będzie wizualny pomiar czasu (wyświetlany zegar, który kandydaci i publiczność będą widzieć) oraz bezwzględne jego przestrzeganie (po 2 minutach mikrofon zostanie wyłączony)
– łącznie będzie wylosowanych i zadanych 10 pytań,
– każdy z kandydatów ma możliwość w dowolnej chwili (po zakończeniu czyjegoś wystąpienia, bez wchodzenia w słowo) wykorzystania trwającej do 1 minuty polemiki,
– będzie wizualny pomiar czasu (wyświetlany zegar, który kandydaci i publiczność będą widzieć). Czas będzie bezwzględnie przestrzegany (po 2 minutach mikrofon zostanie wyłączony).
5.Kandydat pyta kandydata (20 minut) [planowane zakończenie 19:50]
– każdy kandydat ma możliwość zadania 3 pytań kontrkandydatowi,
– czas na zadanie pytania 1 minuta,
– pytania będą zadawane na przemian przez kandydatów,
– nie można zadać pytania samemu sobie,
– każdy z kandydatów ma możliwość w dowolnej chwili (po zakończeniu wystąpienia, bez wchodzenia w słowo) wykorzystania trwającej do 1 minuty polemiki, przy pomocy polemiki można również zripostować odpowiedź na pytanie. Aby do riposty się odnieść kontrkandydat musi również skorzystać z polemiki (o ile je jeszcze posiada),
– będzie wizualny pomiar czasu (wyświetlany zegar, który kandydaci i publiczność będą widzieć). Czas będzie bezwzględnie przestrzegany (po 2 minutach mikrofon zostanie wyłączony),
– pomiar czasu zadania pytania (1 minuta) będzie egzekwowany analogicznie – również po minucie mikrofon będzie wyłączony.
6.Podsumowanie (6 minut) [planowane zakończenie 19:56]
– każdy z kandydatów ma po 3 minuty na podsumowanie debaty,
– nie można skorzystać z polemik, jednak można w swoich wypowiedziach odnosić się do stwierdzeń kontrkandydata.
7.Zamknięcie debaty [ planowane zakończenie 20:00]
– prowadzący 2 minuty.
Podczas debaty kandydaci będą mieli do wykorzystania po 5 jednominutowych polemiki. Można je będzie wykorzystać w części 4 (Dziennikarze pytają kandydatów) i części 5 (Kandydat pyta kandydata). Polemika jest dodatkowym udzieleniem głosu zgłaszającemu po zakończeniu wypowiedzi przedmówcy (zakończeniu odpowiadania na pytanie). W przypadku zgłoszenia polemik przez kilku kandydatów decyduje kolejność. Polemikę będzie się zgłaszało przez podniesienie tabliczki z napisem POLEMIKA.
Podczas debaty zaoszczędzony czas nie sumuje się i nie podlega wykorzystaniu.
Podczas debaty będzie wizualny pomiar czasu – jeden zegar będzie wyświetlony dla publiczności, drugi dla kandydatów. Zegar będzie wyraźnie pokazywał upływający czas. Zakończenie czasu będzie sygnalizowane sygnałem dźwiękowym i odłączeniem mikrofonu.
Nie będzie możliwości zadawania pytań przez publiczność.
Debata organizowana jest przez Stację Tłuszcz i Stowarzyszenie „Kastor – Inicjatywa dla Rozwoju” w ramach ogólnopolskiej akcji Masz głos, masz wybór.
26 November 2010 dnia 00:18
Ja proponuje punkt pytania od publicznosci. Jest np. czas na 10 pytan od publicznosci i kto chetny do pytania podchodzi do mikrofonu i je zadaje.
Kto sie pod tym podpisuje, zeby lud mial glos? ;)
26 November 2010 dnia 10:49
Zgadzam się, bo pytania mogą nasuwać się na bieżąco po wypowiedziach kandydatów. Ale z podchodzeniem do mikrofonu może być zamieszanie…
26 November 2010 dnia 10:54
Długo się zastanawialiśmy nad tą kwestią przed poprzednią debatą i to zamieszanie, które się z tym wiązało oraz niebezpieczeństwo wystąpienia pytań skierowanych do tylko do konkretnego kandydata zaważyło nad formą debaty z publicznością w roli widza.
Proszę o pomysły w jaki sposób ustalać kolejność osób zadających pytania w przypadku gdy w jednej chwili zgłosi się ich 15.
26 November 2010 dnia 12:28
Sprawa jest prosta, pierwsza 10 osob ustawiajaca sie przed mikrofonem. Dlatego wlasnie ludzie maja podchodzic do mikrofonu, zeby nie bylo tak, ze czesc bedzie nie zadowolona, ze jemu nie dano mozliwosci zadania pytan(jesli by moderator wybieral zglaszajacych sie ludzi i podawal mikrofon).
Wystarczy tylko o zasadach pytan od publicznosci poinformowac ludzi przed debata.
Jesli chodzi o pytania skierowane tylko do jednego kandydata (mimo informacji o zasadach podanych wczesniej) albo obaw o zejsciu na poziom targu i krzyczenia to od tego jest moderator, zeby pilnowal.
Nie sadze aby spoleczenstwo Tluszcza byla banda debili, chamow i polinteligentow, zeby robic cyrki. Troche wiecej zaufania do ludzi…
A to jest najlepszy pomysl na interakcje ludzi z debata, bo tak to wyglada jak przedstawienie w teatrze.
Jeszcze sa jakies obawy? ;) Chetnie pomoge ;)
26 November 2010 dnia 11:26
Według mnie pytania z publiczności to zły pomysł.
Cała debata zejdzie na poziom bazaru/targu.
Każdy będzie “krzyczał” swoją racje, a jego racja będzie najważniejsza.
Wg mnie żeby “pobudzić” debatę należałoby wprowadzić więcej pytań które kontrkandydaci będą zadawać sobie nawzajem, oraz więcej możliwych ripost.
Panie Macieju
Dobrze byłoby żeby kandydaci widzieli czas jaki im pozostał do końca wypowiedzi …. ideałem byłby jeszcze dodatkowy narastający sygnał akustyczny w ostatnich 10 sec ;)
Wtedy debata byłaby jeszcze bardziej profesjonalna ;)
26 November 2010 dnia 13:00
Zgadzam się z Włodkiem, że pytania od publiczności mogę być bardzo stronnicze i wiążą się z ryzykiem utraty kontroli nad debatą. W końcu w debatach (publicznych) chodzi o to żeby każdy mógł poznać lepiej kandydata, jak się prezentuje, wypowiada, jakie ma poglądy. Tak więc pytania powinny byc raczej przmyślane, anie kto wyciągnie najbardziej śmierdzacego trupa z szafy. Pozatym zawsze osby zadające pytanie mogą być podstawione przez któregoś z kandydatów. Kwestia też odpowiedzialności, materiały będą umieszczane później w internecie i jeśli ktoś zapyta się dlaczego w gminie są zatrudnione osby i wymieni ich z imienia i nazwiska których wykształcenie i doświadczenie nijak się nie ma do pełnionych funkcji (jest kilka takich kwiatuszków) to konsekwencje mogą być trudne do przewidzenia.
Konrad,
Żądasz debaty z interakcją publiczności, a masz odwagę żeby zadać jakieś konkretne pytanie?
26 November 2010 dnia 13:07
Zaprosiłbym także dwóch kandydatów którzy przegrali w I turze. Niech powiedzą kogo poprą w II turze i dlaczego.
26 November 2010 dnia 13:14
Ludze czego Wy sie boicie :D
To nie Wy bedziecie odpowiadac na pytania od ludzi tylko kandydaci i nikt Was nie zmusza do zadawania pytan.
Nie rozumiem, tego strachu…
26 November 2010 dnia 13:22
Nie odpowiedziałeś na pytanie czy jak będzie otwarta debata to zadasz jakieś ostre pytanie, albo przynajmniej będziesz próbował :)
26 November 2010 dnia 13:31
Odpowiem na to pytanie, jesli wytlumaczysz mi w logiczny i sensowny sposob, co ma do mojego pomyslu na ozywienie debaty to czy to ja bede (jak to napisales) miec odwage na “zadanie ostrego pytania”.
26 November 2010 dnia 13:39
Odpowiedzialność za przebieg debaty spoczywa na organizatorach i ja pytałem z organizacyjnego punktu widzenia. Ponieważ poprzednio widziałem więcej przeciw niż za pytań z sali nie było.
Moderowałem już kilka debat, gdzie publiczność zadawała pytania i wiem, że zdecydowanie trudniej jest zdyscyplinować publiczność niż głównych aktorów na scenie (w tym przypadku kandydatów). Rzadko kiedy pytający są w stanie się zmieścić w 1 minucie, powoduje to niepotrzebną sprzeczkę, że kogoś się ogranicza i nie daje mu się wypowiedzieć. Jeszcze rzadziej publiczność zadaje konkretne pytanie a nie opowiada historię kończącą się pytaniem. Istnieje niebezpieczeństwo, że wiele pytań od publiczności będzie brzmiała: kiedy będzie chodnik w X, dlaczego od 3 lat nie świeci się lampa w Y. Piszę to na podstawie własnych doświadczeń. Moim zdaniem formuła poprzedniej debaty się sprawdziła. Jeśli było nudno to trudno. Moim zdaniem było ciekawiej niż na debacie Kaczyński – Komorowski.
26 November 2010 dnia 13:57
Zgadzam się, było ciekawiej :)
26 November 2010 dnia 13:51
Tak się składa że byłem na debacie przed wyborczej 4 lata temu z obecnym wice burmistrzem T. Czarnogórskim. Mimo tego że debata miała otwarty charkter to nie było żadnego pytania które by wzbudziło większe emocje i debata miała charakter mdły. Jedyną wyróżnającą sie osobą była Pani H. Kurek która kandydowała wtedy na stanowisko radnej, jednak to bardziej przypominało krzyczenie na kandydata a nie pytania…. Trzeba jedank zaznaczyć że wtedy było sporo mniej osób niż na ostatniej debacie. A sens mojego pytania jest taki że z regóły Ci co najwięcej krzyczą przed, to jak przychodzi co do czego to podkulają uszy i siedzą cicho. Dlatego uważam że najciekawsze pytania może zadać moderator i kandydaci sobie na wzajem.
26 November 2010 dnia 14:11
Pytania od publiczności-tak
ale pisane na formularzu przygotowanym przez redakcję:
-Pytanie kierowane do….. obu kandydatów lub tego konkretnego
-treść pytania:……………..
Następnie wrzucamy je do puli pytań :
do kandydata nr 1,
kandydata nr 2,
obu kandydatów,
po czym sierotka losuje na przemian, do 1, do 2, do obu.
Przy takim rozwiązaniu da się bez problemu nad tym zapanowac
26 November 2010 dnia 14:16
Ok, nie bede juz przekonywal bo po co i tak juz wiadomo, ze nie przekonam do swojego pomyslu. Powiem tyle, ze nie wzialem tego z kosmosu tylko z doswiadczenia zawodowego na poziomie rowniez ogolnokrajowym.
Dodam tylko dwie kwestie:
1. Debata jest pod zarzadzaniem organizatorow i moderatorow debaty. Ograniczanie sie na pomysly interakcji z publicznoscia jest tylko oznaka strachu i braku pomyslu na program i dzialanie podczas debaty ( bo co ja zrobie jak pan x zacznie wygadywac glupoty ).
2.Przepraszam bardzo ale to jest Tluszcz a nie debata ogolnopolska. Licza sie problemy mieszkancow. Nie rozumiem co jest zlego w tym, ze ktos spyta czemu nie pali sie lampa na ulicy od trzech lat. To sa drobne ale wazne problemy.
Rozumiem, ze najlepsza forma to pytanie jak sobie kandydat wyobraza to czy tamto albo czy cos zrobi czy nie a na to odpowiedz bedzie tak to bardzo wazne, zrobie to i tamto (czyli wszyscy kandydaci zrobia dobrze wszystkim).
Jeden punkt w debacie na pytania od publicznosci nie “rozwali” calej debaty. Jesli nie bedzie pytan to mozna przejsc do nastepnego punktu.
26 November 2010 dnia 14:32
Konrad,
Masz rację, nie świecąca lampa na ulicy jes bardzo ważnym probleme i na pewno 200 osób na sali i 100 przed komputerami uzna to pytanie za bardzo ciekawe. A kandydaci na to pytnie będą odpowiadać że trzeba napisać specjalny projekt i sięgnąć po datacje z UE….
Z drugiej strony masz trochę racji że jeden punkt debaty nie zepsuje :)
PS: Mógłbyś podać przykłady debat na poziomie ogólno krajowym które moderowałeś czy tak tylko się przechwalasz? Jedyna racjonalna możliwość jak mi przychodzi do głowy to to że jesteś z PIS-u lub PO.
26 November 2010 dnia 14:41
Hehe, a nie pomyslal Pan, ze moze mam doswiadczenie nie tylko z debatami politycznymi? ;) A i sa jeszcze interakcje z publika np. w tv przy programach na zywo ;) Jest wiele mozliwosci :)
26 November 2010 dnia 14:53
A już myślałem że znalazłem PIS-owca co krzyczał przed pałacem gdzie jest krzyż ;) Przyznam się że ograniczyłem się do polityki :)
26 November 2010 dnia 14:26
Do Pana Konrada: znając możliwości publiczności, to przy wprowadzeniu punktu “pytania od publiczności” będzie ich mnóstwo. A dlaczego pytanie o lampę jest niewłaściwe? Jest właściwe, ale nie na debacie przed II turą wyborów. Dla takich pytań będziemy organizować oddzielne spotkania “rozliczeniowe” z wybranym burmistrzem i tam mieszkańcy będą je mogli zdawać (tak robiliśmy od 2008 r. i były to spotkania z burmistrzem Janem Krzysztofem Białkiem. Na tej debacie naszym celem jest zebrać pomysły i obietnice od kandydatów, żeby były podstawy do późniejszego egzekwowania ich realizacji.
Bo na pytanie dlaczego nie świeci się lampa odpowiedź przed wyborami jest jedna: “przepraszam, to jakieś niedopatrzenie. Jutro to naprawimy”. :)
26 November 2010 dnia 14:37
No dobrze, ale:
– to sa pytania do kandydatow co mysla i jak chca czegos dokonac. Jesli bedzie juz po wyborach to burmistrz moze gadac co chce i wtedy takie pytania moze zbywac, a nikt i tak mu nic nie zrobi. Najlepszy przyklad to wlasnie obecny burmistrz. ;) Jak juz to dopiero do nastepnych wyborow;)
-zebranie obietnic, zeby je pozniej egzekwowac to doskonale wie Pan, ze jest marzeniem. Po wyborach ludzie, media itp moga mowic, pisac co chca, a wladza i tak bedzie robic co chce. Dlatego wazne sa szczegolowe przedwyborcze pytania (wlasnie takie glupstewka).
-a jesli chodzi o ta lampe;) to wlasnie ciekawe byloby pytanie i odpowiedz typu jest to niedopatrzenie (od 3 lat) i jutro to naprawimy. Pokazuje to jak wladza sobie bimba potrafiac tylko obiecywac (szczegolnie jesli ten zarzut dotyczylby obecnej wladzy).
A i jeszcze jedno. Proponuje miec kamere, ktora by to nagrywala. Jesli znowu zawiedzie net, to wystarczy pozniej ten material przekonwerowac i wrzucic na serwer.
26 November 2010 dnia 14:42
Zgadzam się z p. Maćkiem, publiczność jest nieobliczalna, trzeba nad nią panować. Bardzo ciekawy pomysł podał “inny Wyborca”, o tym, że mogłyby być pytania do jednego, do drugiego albo do obu kandydatów. Dlaczegoby nie rozliczać urzędującego Burmistrza?? Właśnie to jest ten moment. Oczywiście to nie mogą być pytania o latarnię, ale o poważniejsze rzeczy, np. sprawa śmieci, czy odwodnienia. Nie mogą być to pytania obraźliwe, czy takie, w których padałoby nazwisko osoby trzeciej. Myślę, że obietnice już nie wystarczą, potrzebne są konkrety. Obiecać może każdy i każdy przed wyborami to robi…
26 November 2010 dnia 14:55
Publicznosc jest nieobliczalna to po co w ogole ludzi zapraszac? Ktos moze wstac i zrobic rozrobe, naublizac, rzucic butem jak w juniora Busha:P
Najlepiej zabic sie deskami, odseparowac, nagrac material z udzialem tylko kandydatow, wrzucic na strone i miec swiety spokoj;)
26 November 2010 dnia 14:49
dlatego też zanim pytanie zostanie dołżone do puli, moderator ma możliwość weryfikacji treści
26 November 2010 dnia 14:57
Rozumiem, ze chodzi o pytania napisane przed debata na kartkach… Tyle, ze pytania rowniez tworza sie na podstawie tego co kandydaci zaczna mowic. I co wtedy? Jestesmy w kropce.
A jesli w trakcie maja ludzie pisac, to dopiero bylby zamet;)
26 November 2010 dnia 14:56
Przypominam, że jest jeszcze instytucja referendum, w którym mieszkańcy mogą podziękować burmistrzowi przed upływem kadencji i nie marnować czasu! Coraz częściej w Polsce to się udaje i patrząc po aktywności na tej stronie w Tłuszczu również ma szanse zaistnieć. Oczywiście, gdyby wybrany 5 grudnia burmistrz zawiódł.
Co do rejestracji pytań to jest to dobre i stosowane przez nas w debatach – spotkaniach rozwiązanie.
26 November 2010 dnia 15:10
Referendum hehe, jakos nie slyszalem o referendum w czasie kadencji przy popisach Panow Klocka i Bialka :D
Referendum wystepowalo w Polsce tylko w kilku przypadkach przy zarzutach prokuratorskich, gdzie ludzie byli zszokowani.
Obijanie sie, brak rozwoju regionu, brak realizacji obietnic to za malo aby wskrzesic w ludziach checi referendum.
26 November 2010 dnia 15:16
W Łodzi nie było zarzutów a referendum się udało.
26 November 2010 dnia 15:27
No jesli prezydent olewal wszystko tylko jezdzil za publiczne pieniadze po swiecie a jedyne co dla miasta chcial zrobic to wolny dzien w trzech kroli to sie nie dziwie.
Dodam, ze odwolali go po 7 latach rzadow!!
Lodz-jedno miasto na 903, ktore sa w Polsce ;)
26 November 2010 dnia 15:28
Ale daje przynajmniej cień nadziei… :)
26 November 2010 dnia 14:59
Panie Macieju,
A wie Pan może ile trzeba dokładnie zebrać podpisów aby odwołać radnego lub burmistrza?
26 November 2010 dnia 15:13
Wystarczy 5 osob, ktorzy beda inicjatorami referendum i przeprowadza cala procedure.
Taka sama inicjatywe na referendum moze wystapic rada gminy.
26 November 2010 dnia 15:16
Jeśli chodzi o radę po tym jak Białek mówił że ma tam swoich ludzi to akurat się nie dziwie że go nie odwołali :)
26 November 2010 dnia 15:22
Dodam do poprzedniej wypowiedzi, ze nie chodzi wiec o podpisy do odwolania a zdobycie podpisow, zeby mozna bylo zrobic referendum (ktore roznie moze sie zakonczyc albo pozostawieniem albo wywaleniem).
Trzeba zebrac 10% podpisow osob uprawnionych do glosowania.
To jeszcze nie wszystko hehe. Aby referendum bylo wazne do wyborow musi pojsc co najmniej 3/5 glosujacych ktorzy brali udzial w ostatnich wyborach. A wygrana w pelni jest wtedy kiedy wiecej glosow bedzie za odwolaniem niz za zostawieniem :P
Wiec to takie latwe nie jest jakby sie wydawalo;)
26 November 2010 dnia 15:24
No cóż. Prawo uchwalają politycy i dziwne by było, żeby było one sprzeczne z ich interesami :)
26 November 2010 dnia 15:31
Dobrze, ze Pan sam przyznal, ze jest bardzo trudno odwolac burmistrza.
Logiczne wiec jest, ze nikt, nie bedzie tracil swojego czasu na probe referendum z powodu, ze burmistrz nie realizuje to co obiecal.
Dlatego tak wazne sa pytania od wyborcow, nawet te najglupsze i bardzo klopotliwe, ale wazne dla mieszkanca.
Po sposobie odpowiedzi na takie pytania mozna sobie mniej wiecej ocenic czy warto glosowac. Bo na ogolne pytania zawsze wszyscy odpowiedza tak to wazne, chcemy tego, zrobimy;P Ogolnie zrobimy w Tluszczu drugi Dubaj :D
26 November 2010 dnia 15:37
Czytałem niedawno długofalową strategię rozwoju dla naszej gminy (stworzona za kadencji K.Białka)na stronie BIP Tłuszcz. Jeden z podpunktów zakładał wzmocnienie w ludziach więzi społecznych i inicjatyw. Biorąc pod uwagę że w gminie powstały nowe stowarzyszenia, ktore staraja się aktywnie uczesniczyć w życiu publicznym i to że tyle ludzi interesuję się debatami i przychodzi na nie, to ten cele w pewnym stopniu został osiągnięty. Problem dla obecnej władzy może być to że zostanie ona zminiona z tego powodu:) Ale takich paradoksów jest więcej, np. głównym celem miało być zrobienie z Tłuszcza centrum regionu turystyczno-usługowego, utwożenie zalewu na rzece cienkiej jest działaniem jak najbardziej sprzyjającym temu, ale próba stworzenia sortowni śmieci na terenie miasto jakoś mi się z tym nie zgadza.
26 November 2010 dnia 15:42
Do Pana Konrada: “Logiczne wiec jest, ze nikt, nie bedzie tracil swojego czasu na probe referendum z powodu, ze burmistrz nie realizuje to co obiecal.”
Logicznie patrząc to ja powinienem zająć się zasadniczo czymś innym niż tą stroną, bo szkoda na to mojego czasu :) Są i tacy co mogą trochę swojego czasu stracić.
26 November 2010 dnia 15:50
Konrad,
Skoro kandydaci na burmistrza robią kampanię to “my” moglibyśmy zrobić kampanię na rzecz jego zmiany o której też mogło by być głośno. Jak by ludzie się porządnie wkur.. nieróbstwem to by się udało osiągnąć ten cel. Myślę że największym problemem by był dobry kandydat na nowego burmistrza.
26 November 2010 dnia 18:14
Fajnie poczytać te wypowiedzi, ale coraz mniej czasu na podjęcie decyzji kto na Burmistrza.
Ja mam zdanie wyrobione na temat J.K.B.,jest ono jasne i stanowcze, więc na pewno nie będę głosował na J.K.B., tym bardziej że jak wspomniał Konrad, Burmistrz z przeszłością może doprowadzić do sytuacji ,że w Tłuszczu trzeba bedzie przeprowadzać powtórne wybory.
A to są dodatkowe niepotrzebne koszty dla Naszej społeczności.
Apeluję głosujmy na Pana Pawła Bednarczyka napewno nie będzie gorszy niż obecny J.K.B.
Wykorzystując atmosferę przedwyborczą zapraszam na posiedzenie NOWEJ RADY GMINY pod presją starego burmistrza,na pewno bedzie chciał,póki może nadzorować “podział łupów” miedzy starych radnych.
Możliwe,że będzie można wyciągnąć więcej ciekawych wniosków na temat planów “STAREGO” burmistrza dotyczacych przyszłości Naszej gminy.Może nawt więcej niż z debaty.
26 November 2010 dnia 20:17
Do Konrada
Drogi Panie, pytanie o “latarnie” w przypadku debaty jest pozbawione sensu bo co ma na nie odpowiedzieć Pan Bednarczyk?? Formuła debaty zaproponowana przez Pana Macieja jest dobra ale wszyscy wiedzą, że nie jest idealna (Pana Maciej myślę że codziennie zastanawia się co zrobić żeby taka była) a Pan chce właśnie ideału. Na publiczności mogą znaleźć się różni ludzie z różnymi pytaniami. Co do debaty to chyba w tym wypadku powinien to być występ tych dwóch panów a nie publiczności, jeśli ktoś ma pytania to niech je zgłosi tą drogą która jest dostępna.
Ps. Panie Konradzie nie znam Pana i nie wiem jakim prywatnie jest Pan człowiekiem ale pierwsze wrażenie po przeczytaniu Pana komentarzy mam. Niechciał bym być moderatorem debaty w której to właśnie Pan zadał by pytanie, nie wiem czy chciałbym być nawet wśród publiczności. Lepiej będzie kiedy przestanie Pan negować innych ludzi za to co robią i to społecznie. Pannie Maćku mam nadzieje że pytań od publiczności nie będzie.
26 November 2010 dnia 22:33
Aby rada nie robiła na złość burmistrzowi przy dobrych pomysłach i nie odrzucała wszystkiego co zaproponuje burmistrz należy przełożyć sesje na późniejsze godziny, tak aby mieszkańcy mieli możliwość w nich uczestniczyć.
Ponadto nie zaszkodzi zrobić transmisji z obrad rady, tak jak Pan redaktor zrobił z debat wyborczych.
Jeśli społeczeństwo będzie widziało, że radni dla zasady w sposób polityczny działają, a nie dla dobra gminy, wówczas radnych powiozą na taczkach ich wyborcy.
Takie jest moje zdanie.
Układanie się Pana Bednarczyka z Panem Białkiem to największy idiotyzm jaki może powstać.
Białek musi odejść-powiedzmy sobie szczerze.
27 November 2010 dnia 12:00
A Ja zagłosuje na Pana Białka. Niesamowitą rzeczą jest widok dzieciaków bawiących się na placach zabaw. To pierwsza taka prospołeczna rzecz na moim osiedlu.
Sprawą genialną jest że dzieciaki mogą grać na Orliku pod okiem trenera i mają zagospodarowany czas wolny i nie przychodzą im do głowy nierozsądne pomysły.
Nalezę do młodego pokolenia jeszcze parę lat temu w Tłuszczu graliśmy w piłkę na kartoflisku. Teraz dróżyny młodzieżowe z Tłuszcza mają możliwości jakich ,moje pokolenie obecnych 20 latków marzyło – to jest miara postępu.
27 November 2010 dnia 13:10
Panie Rafale
każdy ma prawo głosować na kogo chce, ale chęć do życia przejawiana u umierającego pacjenta jest zjawiskiem normalnym i znanym w medycynie.
Jeśli będzie Pan głosował to myślę że ma Pan więcej lat niż 12 i myślę,że umie Pan oddzielić działania długofalowe od działań doraźnych. Głoszenie peanów co Pan Białek zrobił to jego z…..y obowiązek,jest “dyrektorem” zakładu pracy pod nazwą Gmina Tłuszcz wraz ze wszystkimi mieszkańcami, a nie tylko urzędu, i jego obowiązkiem jest pracować dla dobra Nas wszystkich przez cały okres “dyrektorowania”, a nie tylko przed końcem kadencji.
Doraźne działania w końcówce kadencji są tylko próbą “ogłupienia” tych których się da, aby zostać przy “korycie”.Doraźne działania kończą się spartaczeniem inwestycji;
-boisko ze sztuczną trawą przy szkole podstawowej w tłuszczu po każdym deszczu i na wiosnę TONIE w wodzie jest nie do użytku
-nowobudowany plac zabaw w szkole podstawowej bez odwodnienia, firma budująca, kładła płyty ochronne w warstwę wody (może będzie biały plac zabaw po zamarznięciu wody)
-boisko “orlik” podsiąka wodą z nieudrożnionego rowu odprowadzającego wodę z połowy Tłuszcza,(pewnie to ten zapowiadany biały orlik)
-trener na boisku wymuszony na J.K.B. głosami przez czynnych obywateli, zarzucających burmistrzowi że są pieniądze na budowy obiektów ale brak pieniędzy na pensję dla osób które będą udostępniać i nadzorować te obiekty
-jedna jaskółka wiosny nie czyni, można powołać muzeum, chór,orkiestrę dętą,klub sportowy i inne zespoły adorujące panującego burmistrza, który dzieli środki na poszczególne organizacje wedle “klucza”.
W normalnym kraju jeśli powołuje się organizację i potem się tym chwali to trzeba przewidzieć że to jest organizacja non profit,a nie “kółko żebraków” i trzeba jej zapewnić środki w budżecie na ich działanie, a nie zmuszać do chodzenia po prośbie do lokalnych przedsiębiorców.
-rozpadający się urząd gminy,nie odmalowane okna przez cały czas użytkowania (może łatwiej wymienić niż malować),zarywające się posadzki na parterze trzymające się na rurach, co powodujące awarie centralnego ogrzewania
-dwa lata stojący bez ogrzewania budynek socjalny na stadionie BÓBR,nie wiadomo czy oddany do użytku
-muzeum i biblioteka na ul.Grzelaka przez trzy lata użytkowana bez docieplenia poddasza ze skraplającą się wodą i spływającą po ścianach biblioteki( budynek prawdopodobnie do dziś nie oddany do użytku)
-nie zamontowane rury spustowe na budynku budowanego gimnazjum w jasienicy woda zalewa mury suporeksowe od czterech lat (dlaczego przez trzy lata nic nie robiono na obiekcie, dopiero w tym roku)
-Budynek sali gimnastycznej w Mokrej Wsi (wybudowany od podstaw w roku wyborczym) 2006? obecnie wymagający pilnego remontu
-odwodnienie ulicy zgody w Tłuszczu(dzięki
X.Trojanowskiemu któremu chciał przypodobać się J.K.B.),ale nikt nie dba o to co się dzieje z wodą która z tamtąd spłyneła i czy ludzi mniej “przebojowych” niż proboszcz nie zalewa
Można długo wymieniać,ale komu się będzie chciało czytać i wyciągać wnioski
Obecne działania J.K.B., są też nastawione na dezinformację społeczeństwa,podobno jest rozstawiana w różnych miejscach gminy na paletach kostka brukowa i piasek sugerując że tuż tuż wejdzie ekipa, ale to tylko iluzja nastawiona na psychologię wyborcy, jeśli po wyborach stary burmistrz będzie to sprzątał to jak zwykle sią jakoś wytłumaczy, ale jak to będzie sprzątał Nowy Burmistrz Pan Bednarczyk to pójdzie chasło (nie chc nam zrobić,a Białek to by zrobił) ludzie zejdzie “z drzew” na ziemię
27 November 2010 dnia 12:32
Panie Rałale, niech Pan się leiej zapyta tych trenerów orlika jak to naprawdę wygląda a potem dopiero niech Pan pisze takie wywody jak to jest świetnie.
A place zabaw – już ruszyły? A kiedy? A dlaczego na osiedlu Kolejowa jest na tym placu piach a nie sztuczna nawierzchnia? Niech Pan zobaczy te dzieciaki jak wyglądają jak wychodzą z tego placu zabaw. To żaden sukces. Proszę zobaczyc place zabaw w gminach sąsiadujących z naszą.
To jest miara postępu! To żałosne! A jeszcze jakie genialne osiągnięcia może Pan wymienic z 8 ostatnich lat?
27 November 2010 dnia 14:53
Panie Radku
Ja na pewno nie powiem że Pana wypowiedz jest żałosna. Tłumaczyłem już Pani Justynie że tak się dyskusji nie prowadzi. Także nie ocenia się czyjejś wypowiedzi za pomocą parainwektyw. Fajnie że się Pan dołączył jest już 3 na 1. Szkoda że używa Pan sformułowań swoich poprzedników.
Dodam Budynek Muzeum i Biblioteki w Tłuszczu. Biblioteka wcześniej mieściła się w jednym pomieszczeniu w CK obecnie ma wspaniałe zaplecze, komputery, bogaty księgozbiór i co roku pozyskuje duże sumy z funduszy UE. Posiada także zaplecze dla małych dzieci.
27 November 2010 dnia 16:34
Propaganda p. Białka trwa !
27 November 2010 dnia 17:59
Panie Rafale ,
to że biblioteka funkcjonuje tak dobrze jak funkcjonuje zawdzięczamy Burmistrzowi Białkowi tylko w tym zakresie że ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora i wygrał człowiek który ma duszę i serce oraz wiedzę,żeby to prowadzić jak prowadzi,anie osoba pełniaca obowiązki jak w niekturych placówkach.
27 November 2010 dnia 17:10
Jak sami powiedzieliście jestem tu sam z takimi poglądami więc zarzut propagandy jest co najmniej dziwny. Przede wszystkim chodzi mi o język wypowiedzi na ten temat. Mozna mówić merytorycznie o tym o czym tu dyskutujemy. Staram się wam pokazać że rozmawiając o sprawach miasta można być a nawet trzeba być cywilizowanym mieszkańcem. Nie można zaszczuwać ludzi.
Propaganda p Białka trwa – jak zwyke merytoryczna uwaga odnosząca się do spraw gminy i programu na najbliższe cztery lata
Gratuluje
27 November 2010 dnia 18:15
Panie Antku
Nie tylko … Budynek powstał za kadencji obecnego burmistrza. Przeprowadzono i zreorganizowano bibliotekę i plus to co Pan napisał. Pracowało na to na pewno wielu ludzi
27 November 2010 dnia 21:17
Panie Rafale,
Kandydował Pan ( o ile się nie mylę) na radnego gminy z ramienia PiS. Jest Pan przeciwko młodemu – nieznanemu p. Bednarczykowi.A co Pan zrobił dla tej gminy? I jeszcze jedno…czy ma pan świadomość że Wspólnota Samorządowa podpisała z PiSem porozumienie..innymi słowy powstałą koalicja i jesli burmistrzem zostanie p. Bednarczyk to będzie on miał lepszą sytuację w powiecie niż p. Białek.
27 November 2010 dnia 22:32
Panie Damianie
Zostawmy kandydata na radnego w spokoju jeszcze się komuś nieopatrznie dostanie. Nigdzie nie napisałem nic przeciwko panu Bednarczykowi. Dziwi mnie że na tym forum każdy kto ma inny pogląd odrazu dostaje serię bardzo nie przychylnych komentarzy. Myślę że wniosłem dzisiaj trochę innego spojrzenia.
A Pan co zrobił dla tej Gminy ?
Myślę że koalicja PiS i Wspólnoty Samorządowej jest ciekawa i ewentualnie Pan Bendnarczyk nie będzie osamotniony. To zawsze jakiś plus. Co nie oznacz że nie mamy dyskutować wielonurtowo o naszych sparawach miejscowych.
27 November 2010 dnia 22:35
Panowie spokojnie. Kazdy da glos za tydzien.
28 November 2010 dnia 09:32
Wszystkim dla przypomnienia
Co dalej z halą?
Opublikowane przez: Redakcja ST 26 05 2010 | Skomentuj
Rozwijając wątek poruszony w artykule „Nielegalne fundamenty” – opublikowanym w kwietniowym numerze „Stacji Tłuszcz”, zwróciliśmy się do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego (GUNB) z pytaniami, jakie mogą być dalsze losy feralnych fundamentów?
Przedstawiciele Departamentu Prawno – Organizacyjnego GUNB poinformowali naszą redakcję, że opłaty legalizacyjne są zależne od kubatury budynku i kształtują się następująco:
– budynki szkolne: od 100 000 do 250 000 zł
– budynki sportu i rekreacji: od 225 000 do 562 500 zł
Przyjmując do kalkulacji rozmiary planowanej hali (rzut fundamentów 37,36 m x 49,50 m; wysokość 15 m) można przypuszczać, że zostaną naliczone stawki maksymalne. Łatwo zauważyć, że obecnie kluczową kwestią jest zakwalifikowanie obiektu do odpowiedniej kategorii (budynki szkolne czy budynki sportu i rekreacji). Jak ustaliliśmy – należy to do obowiązków Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Wołominie, który będzie prowadził postępowanie w tej sprawie, gdy gmina Tłuszcz wystąpi o zalegalizowanie samowoli.
Czy można umorzyć?
Ustaliliśmy, że opłaty legalizacyjne nie podlegają umorzeniu, jednak w uzasadnionych przypadkach możliwe jest odroczenie terminu płatności lub rozłożenie na raty zobowiązania. W tej kwestii decyduje wojewoda, który po wpłynięciu wniosku prowadzi odrębne od procedury legalizacyjnej postępowanie administracyjne.
A może rozbiórka?
Warto zauważyć, że wniesienie opłaty jest jednym z warunków zalegalizowania samowoli budowlanej, jednak w rozumieniu przepisów nie stanowi ona kary. Oznacza to, że inwestor – w tym przypadku gmina – nie musi jej uiszczać, jeśli nie chce legalizować samowoli. Wówczas nakazuje się rozbiórkę wykonanego obiektu i po jej zakończeniu można formalnie, z czystym kontem, wystąpić o wydanie pozwolenia na budowę. Wtedy nie ponosi się opłaty legalizacyjnej, lecz koszty rozbiórki i ponownej budowy.
Co się w naszym przypadku bardziej opłaca?
O tym już wkrótce zdecydują władze naszej gminy. O dalszych losach nielegalnych fundamentów będziemy Państwa na bieżąco informować.
28 November 2010 dnia 09:34
LISTY DO REDAKCJI: NIELEGALNE FUNDAMENTY – LIST OD PROJEKTANTA
Opublikowane przez: Redakcja ST 26 05 2010 | Skomentuj
„Góralska teoria poznania mówi, że są trzy prawdy:
Świenta prowda, Tyż prowda i Gówno prowda” – Józef Stanisław Tischner
Nie jestem zwolennikiem publicznego roztrząsania trudnych spraw. Teraz jednak uważam, że należy zabrać głos w sprawie, która bezpośrednio mnie dotyczy. Skłonił mnie do tego fakt ukazania się w lokalnej prasie, tj. w „Stacji Tłuszcz” artykułu w sprawie budowy hali sportowej w Tłuszczu oraz tamże zamieszczonego komentarza Burmistrza Tłuszcza. W zasadzie przedstawiona historia jest prawdziwa, jednak by nie kwalifikować jej do ostatniej grupy prawd należy przytoczyć jeszcze kilka faktów, popartych oczywiście dokumentami. Po rozstrzygnięciu przetargu nieograniczonego Gmina Tłuszcz udzieliła zamówienia publicznego, tj. podpisała umowę na wykonanie projektu wielofunkcyjnej hali sportowej na terenie Szkoły Podstawowej w Tłuszczu. Jaki obiekt ma być przedmiotem projektu opisane zostało przez Gminę Tłuszcz w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, czyli dokumencie będącym załącznikiem do umowy podpisanej z wyłonionym w drodze przetargu wykonawcą. Precyzyjnie zostały opisane wymagania co do „zawartości” przyszłej hali, a wiec jakie pomieszczenia winien projektant przewidzieć oraz pozostałe oczekiwania zamawiającego, czyli Gminy Tłuszcz. Dane te są podstawą do kalkulacji ceny ofertowej oferentów (tu było ich dwóch) [od redakcji: z dokumentów otrzymanych z Urzędu Miejskiego w Tłuszczu wynika, że w przetargu wystartowała tylko jedna firma, z którą współpracował pan Maciej Skibiński], bo przecież istotne jest czy Gmina chciała kupić golfa czy też mercedesa. To są wymagania ustawy Prawo Zamówień Publicznych, które obowiązuje przy gospodarowaniu groszem publicznym. Moja rola w opracowaniu tego projektu to Project Menager, czyli kierownik przedsięwzięcia. Projektanci zostali wyszczególnieni w odpowiednim miejscu dokumentacji.
Firma projektowa, wywiązując się z zapisów umowy przedstawiła na spotkaniu jesienią 2005 roku taki projekt, który spełniał wszystkie wymagania Gminy opisane w dokumencie, o którym wcześniej wspomniałem, czyli Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia. To można łatwo sprawdzić. I tu zaczyna się cała historia: Zamawiający, czyli Gmina stwierdziła, że taka hala nie odpowiada już jej potrzebom czy też aspiracjom i halę trzeba projektować od nowa! To nie były konsultacje, to była całkowita zmiana projektu w stosunku do sformułowanych wcześniej wymagań. Czyli Gmina zmieniła przedmiot zamówienia, a wtajemniczeni wiedzą, co to oznacza. Tu też pochylam głowę i przyznaję się do błędu: powinienem na tym etapie wnioskować o rozwiązanie umowy i zapłatę należnego wynagrodzenia, bo przecież zrobione zostało to, czego zamawiający żądał w umowie. Szkoda zresztą, ponieważ ta pierwotnie „zamówiona” przez Gminę Tłuszcz hala lepiej wpisywała się w istniejącą zabudowę – dla zainteresowanych załączam dwa przykładowe rysunki elewacji (w formie elektronicznej oczywiście, bo gazeta dostępna jest także w internecie). Coś mnie jednak skłoniło do podjęcia wyzwania, bo to przecież moje miasto, może warto zrobić coś większego, etc, etc… Ja sam obiecałem wykonać druga dokumentację, ekspresowo, nie żądając żadnego dodatkowego wynagrodzenia, co zostało wykonane. Reszta została opisana przez Pana Burmistrza – zmiana zapisów w planie przestrzennego zagospodarowania pociągnęła za sobą konieczność dokonania zmian już w tej nowej dokumentacji, potem stanowiska parkingowe – znowu zmiany, a na koniec zmiana tytułu inwestycji na salę szkolną. Ciężko było zdążyć za zmianami w przepisach i oczekiwaniami Inwestora. Trudno, słowo się rzekło i… kolejne nakłady finansowe ponoszone przeze mnie, już jako osobę fizyczną, bo firma zrobiła swoje. Podsumowując, to już trzy wersje dokumentacji, a zapłacono za jedną. Na koniec dodam, że zamówiłem i zapłaciłem za nową mapę do celów projektowych z zainwentaryzowanymi fundamentami…
Ale teraz już mam dość, bo atmosfera trochę ciężkawa, poza tym mam wrażenie, że w podtekście prasowych publikacji jestem głównym winowajcą, na dodatek opieszałym. Przecież to nie ja zmieniłem zdanie, co chce wybudować Gmina! Tu należy także zadać pytanie, czy Inwestor, czyli Gmina Tłuszcz, ma już tytuł prawny do gruntu? Niedawno jeszcze nie miał…
Co do reszty zagadnień, zaufania, samowoli – nie będę komentował, skutki takiej dyskusji naprawdę trudne są do przewidzenia. Ja też zaufałem…
Oczywiście jest wyjście z sytuacji, jak w większości przypadków. Proponuję Panu Burmistrzowi zawarcie ugody, która jasno określi wzajemne oczekiwania i pozwoli dokończyć to, co jest przedmiotem sporu.
PS. Proszę o zamieszczenie tego listu na łamach „Stacji Tłuszcz”.
■Maciej Skibiński
28 November 2010 dnia 09:35
FUNDAMENTY TRAFIŁY DO SĄDU
Opublikowane przez: Redakcja ST 10 11 2010 | Skomentuj
W sierpniowym numerze Stacji Tłuszcz pisaliśmy postępowaniu prokuratorskim w sprawie wylanych nielegalnie fundamentów pod budowę hali sportowej w Tłuszczu. Sprawa okazała się poważna – pod koniec października Prokuratura Rejonowa w Wołominie przesłała akt oskarżenia przeciwko osobom podejrzanym w sprawie. Dalsze postępowanie będzie się toczyło w Sądzie Rejonowym w Wołominie Wydział II Karny. Więcej informacji na ten temat w kolejnych numerach Stacji Tłuszcz.
28 November 2010 dnia 13:20
“Jeszcze zaden burmistrz nie zrobil tyle dla wsi co BIALEK chodniki, szkoly rozejrzyj się wokol. Jesli nie chcesz aby pieniadze szly tylko na miasto głosoj na BIALKA. Kontynuuj jego dzielo przeslij wiadomosc dalej”
Takiego właśnie sms-a dostałam dzisiaj o 11:34 z numeru 509-067-043
Do autora: sługusie Pana Białka – wg mnie to Pan Białek zrobił duże G….
A Ty idź i kup sobie słowniczek ortograficzny i sprawdź jak się pisze słowo “głosój” bo według mnie to chyba tak “głosuj”
28 November 2010 dnia 21:03
co sądzicie o tym:
“ZARZĄDZENIE Nr 105/2010
Burmistrza Tłuszcza
z dnia 26 listopada 2010 r.
w sprawie powołania komisji przetargowej na:
1. „Wykonanie wielobranżowego projektu budowlanego hali sportowej na terenie Szkoły Podstawowej w Tłuszczu”. ”
Czy to nie jest marnowanie pieniędzy gminnych, zwrazając uwagę że nawet nie ma pozwolenia na budowę?
29 November 2010 dnia 09:49
Co do p. Białka, to najbardziej mnie denerwują te sms’owe łańcuszki, żeby na niego głosować :/
29 November 2010 dnia 09:51
Ja nie dostałem sms-a ani od jednego ani od drugiego kandydata, mimo że mój numer jest w każdej gazecie i w sieci :(
29 November 2010 dnia 12:44
na właśnie, a mojego nie ma w żadnej gazecie i w sieci, zastanawiam się skąd ktoś wziął mój numer, wiedział że mieszkam w gminie Tłuszcz i na dodatek na wsi, próbuję sobie przypomnieć czy przypadkiem nie podawałam go jak załatwiałam jakąś sprawę w urzędzie gminy i być może jakaś uczynna osoba pracująca w urzędzie dorwała się do niego, albo któryś z dwóch moich kolegów którzy w urzędzie pracują tak bardzo kochają pana Białka że wykorzystują w jego kampanii numery swoich znajomych bez ich wiedzy i zgody
29 November 2010 dnia 19:57
Właśnie dostałam sms z nową wersją. Też na J.K.B
29 November 2010 dnia 20:18
Do Pani Madlen: czy można prosić o przytoczenie treści wiadomości do celów archiwalno-historycznych?
29 November 2010 dnia 21:43
może by tak odśnierzyć tłuszczańskie drogi i chodniki. Chociaż raz, tak przed wyborami?! To chyba bardziej skuteczny pomysł na wygraną jak sms-y…
29 November 2010 dnia 23:15
proszę bardzo Panie Maćku. “Nie daj się nabrać na obietnice człowieka, który jest marionetką w rękach innych i bez doświadczenia. Co zrobil dla naszej gminy? kto to jest? 5 grudnia zagłosuj na Jana Krzysztofa Bialka. Uswiadom innych przeslij dalej.
29 November 2010 dnia 23:35
Bardzo dziękuję! Te sms-y to nowy kanał komunikacyjny chyba wcześniej w kampaniach niewykorzystywany.
29 November 2010 dnia 23:54
Dziękujemy za uświadomienie, teraz to już na pewno zagłosujemy na JKB :D
30 November 2010 dnia 16:33
Panie Macieju
Cieszę się że moje uwagi zostały wykorzystane w formule debaty ;)
30 November 2010 dnia 18:12
No cóż… Uwagi mam zapisane i ponieważ były bardzo dobre mam nadzieję, że skorzystamy z nich w przyszłości. Biorąc pod uwagę dającą się odczuć ogólną nerwowość zdecydowaliśmy, że pytania będą zadawać dziennikarze.
Dziękuję wszystkim, którzy zgłosili swoje uwagi i sugestie. Formuła jest kompromisem między atrakcyjnością, treścią merytoryczną i praktycznymi możliwościami przeprowadzenia debaty. Mam nadzieję, że mimo braku pytań z sali nie będzie nudno. :)
30 November 2010 dnia 21:25
Panie Macieju,
Mam pytanie dla Pana burmistrza Białka:
Czy nie jest zbytnią rozrzutnością budować w Tłuszczu hali sportowej wyposażoną min. w :
– salę fitness (a w niej: poczekalnia, zaplecze, szatnie, snitariaty, min. trzy pokoje socjalne)
– siłownię
– DWIE SAUNY
– bufet wraz z zapleczem
Wszystkie te rzeczy znalazły się jako pozycje obowiązkowe w przetargu na wykonanie wielobranżowego projektu budowlanego hali sportowej na terenie Szkoły Podstawowej w Tłuszczu ogłoszonego 26.11.2010.
30 November 2010 dnia 23:07
Nie no, lepiej zbudować samo boisko z zadaszeniem, będzie taniej. Po co komu szatnia, a sauna może być jedna – koedukacyjna. Pokój socjalny nie będzie potrzebny jeśli nie zbudujemy sali do fitnessu, instruktorka będzie zbędna, zamiast sanitariatów sawojka – same oszczędności. Jak się siłowni nie zrobi to i bufet nie będzie potrzebny, a jak mało osób będzie przychodziło to i na sprzątaniu można zaoszczędzić. Fanaberie, się zachciewa tym urzędasom.
30 November 2010 dnia 22:57
“DWIE SAUNY” – no tak, można byłoby zrobić jedną koedukacyjną :) np. w godzinach nieparzystych wchodzą Panie, a w godzinach parzystych Panowie, albo na odwrót.
1 December 2010 dnia 08:48
Ja jestem za sauną integracyjną :)
1 December 2010 dnia 10:24
Mam wrażenie, że zaczęliśmy dyskutować nad kształtem projektu oraz funkcjonalnością nowej hali. To chyba pierwszy krok do konsultacji społecznych :). Po wyborach utworzę oddzielny artykuł, pod którym będziemy mogli się zastanowić jakiej hali oczekujemy. Skoro jest przetarg na projekt to sądzę, że na tym etapie można pomyśleć nad funkcjonalnością obiektu oraz zastanowić się czego po nim oczekują mieszkańcy. I pomyśleć w jakim stylu ma być zaprojektowany.
1 December 2010 dnia 10:44
Zdecydowanie takie rozmowy by się przydały. W swojej rozrzutności chciałabym by przeanalizowano zainstalowanie torów na kręgle (bowling mógłby generować dochody).
1 December 2010 dnia 11:55
Panie Macieju,
Sądząc po koncepcji hali przedstawionej przez P.Białka w Łączniku Mazowieckim Nr5 z dn 10-23.03.2006, przygotowanych fundamentach na bazie projektu i ich wykonaniu, myślę że nie ma co rozważać, co w tej hali się znajdzie.
Prawdopodobnie ten temat jest zamknięty, i cały ruch z nowym projektem jest robiony na potrzeby kampani wyborczej P.Białka.
Po pierwsze, co tu projektować jak nie ma się prawa do terenu,
Po drugie, jak projektować skoro według obowiązującego planu zagospodarowania jest problem wysokości zabudowy, i problem miejsc parkingowych
Po trzecie, brak aktualnej skonsultowanej ze społeczeństwem koncepcji funkconalno-użytkowej planowanej inwestycji(życie idzie do przodu i są nowe potrzeby)to co było dobre 8lat temu nie musi być dobre w 2014r.
Po czwarte, czy jesteśmy wstanie podnieść ciężar finansowy realizacji wizji P.Białka aktualnego burmistrza , jeśli jego wizje rzadko przekładają się na zrealizowane z głową projekty dla mieszkańców gminy.
Po piąte,dobry Gospodarz Najpierw myśli co chce zrobić, jak zrobić,za co zrobić, a nie projektuje na półkę,aby wydać pieniądze.Możliwe że,się mylę, możliwe że te wydane pieniądze mają konkretne przeznaczenie.
Życie pokaże,
Obywatele w dniu 6.12.2010.r zróbmy sobie prezent i przyjdźmy na przetarg, zablokujmy wydawanie pieniędzy bez Naszej akceptacji i uzgodnienia, to nie jest 1000 zł, decyzja o wykonaniu projektu kompletnego pozwalającego na prawidłową budowę będzie kosztowała
ponad 100000zł.
Po doświadczeniach z Panem Skibińskim i budową gimnazjum w Jasienicy.
Gmina powinna ogłosić przetarg na wykonanie projektu wielobranżowego + wykonawczego + uzyskanie wszelkich niezbędnych uzgodnień + uzyskanie prawomocnego pozwolenia na budowę i dopiero zapłacić pracowni projektowej pieniądze.
Zapłacona dokumentacja powinna gwarantować prawidłowe przeprowadzenie procesu budowy od pozwolenia na budowę do pozwolenia na użytkowanie, a nie wymuszać na inwestorze(Gminie Tłuszcz)dokupowanie brakującej dokumentacji,tak jak to ma miejsce w Jasienicy.Pozdrawiam
1 December 2010 dnia 14:30
Zgadzam się z przedmówcą
Ja dodam jeszcze…
Zupełnie przypadkiem projekt wykona architekt (współmałżonka) która będzie podwykonawcą jakiejś firmy która wygra przetarg.
Praktyka już sprawdzona, prawo ominięte ;/
Sprawa była by zbyt poszlakowa bo trzeba byłoby zbadać przepływ gotówki pomiędzy
gmina = > wykonawcą = > podwykonawcą
we wszystkich wcześniejszych projektach w naszej gminie
1 December 2010 dnia 15:05
Antek,
W pełni się z tobą zgadzam. Najważniejszą kwestią dla mnie jest brak konkretów w dokumentacji. Podaje przykład jak to wygląda “u nas” a jak na “zachodzie”
Tłuszcz:
“Przedmiotowa dokumentacja techniczna musi być kompletna z punktu widzenia celu, któremu ma służyć tj. musi być opracowana z należytą starannością, musi zapewnić wymagane funkcje, musi gwarantować uzyskanie pozwolenia na budowę oraz prawidłową wycenę i realizację robót budowlanych. Dokumentacja winna być opracowana w sposób eliminujący ryzyko wystąpienia robót dodatkowych wynikających z jej niekompletności lub nieprawidłowości.”
Inna gmina:
“Zakres prac projektowych obejmuje:
1.uzyskanie warunków technicznych od gestorów sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, cieplnej, elektroenergetycznej, telekomunikacyjnej,
2.dokumentację projektową budynku wraz z instalacjami,
3.dokumentację sieci i przyłączy wod – kan,
4.dokumentację sieci i przyłącza cieplnego do budynku,
5.dokumentację przyłącza energetycznego,
6.projekt zagospodarowania terenu. wraz z oświetleniem, chodnikami i elementami małej architektury.”
Praktycznie do każdego pkt. można by się przyczepić że nie ma w nich uściślających zapisów, w naszej gminie był już jeden taki przypadek gdzie na skutek zbyt ogólnych zapisów ponieśliśmy ogromne straty (wysypisko śmieci)
Poniżej link gdzie każdy może sprawdzić jak to wygląda w podobnych przetargach w innych gminach:
http://www.przetargi.egospodarka.pl/search.php?submitted=1&category%5B%5D=1&category%5B%5D=2&category%5B%5D=4&category%5B%5D=8&status%5B%5D=16&mode%5B%5D=2&mode%5B%5D=1&mode%5B%5D=4&mode%5B%5D=8&deadline=0&publish_date=0&province=0&cpv_old=&cpv=71220000&and=projektu+budowlanego+hali+sportowej+&phrase=&or=hala+sportowa¬=&sort=relevance&x=51&y=15
1 December 2010 dnia 22:33
Zgadzam się z Wyborcą Antkiem , że w umowach zawieranych przez Gminę brak jest zapisów zabezpieczających interes zleceniodawcy. Może ktoś powinien zlecić taką kontrolę.Ale kto. komisja rewizyjna ukonstytuowana przez Pana Burmistrza..
5 December 2010 dnia 22:40
OO SIE NAROBILO HEHEH PRZEMINELO Z WIATREM…